Zamek AngerNar Forum Index
->
Opowiadania
Post a reply
Username
Subject
Message body
Emoticons
View more Emoticons
Font colour:
Default
Dark Red
Red
Orange
Brown
Yellow
Green
Olive
Cyan
Blue
Dark Blue
Indigo
Violet
White
Black
Font size:
Tiny
Small
Normal
Large
Huge
Close Tags
Options
HTML is
ON
BBCode
is
ON
Smilies are
ON
Disable HTML in this post
Disable BBCode in this post
Disable Smilies in this post
Confirmation code: *
All times are GMT + 1 Hour
Jump to:
Select a forum
Forum glowne
----------------
AngerNar - ZelaznyPlomien
Podzamcze - Castleground
Gosciniec
Ogolne
Go¶cienic (Archiwum)
Klan
----------------
Opowiadania
Topic review
Author
Message
AdamF
Posted: Wed 13:46, 12 Mar 2014
Post subject:
No powinno się przy cytowaniu podać od kogo to, czyje słowa ;) nawet przy luźnej parafrazie niegłupio chociaż coś napomknąć.
Mortag
Posted: Mon 21:10, 19 Jan 2009
Post subject:
Bacz, bowiem slowa rzucone niebdale wielka wage czestokroc maja.
Nie bylo zamiarem moim czepiac sie ciebie jako osoby, lecz sliczna zonka moja racje ma. A ja jeno watpliwosci mam co do przeslania tymi slowy kierowanego. Moglas rozwiac je, moglas pozostawic w prozni zawieszone.
avienne
Posted: Mon 13:51, 19 Jan 2009
Post subject:
Nie. Zdecydowanie nikt sie nie czepia.
A ze wypada podac autora jak sie cytuje to juz inna sprawa. Ale nikt sie nie czepia. Nigdy.
Nawet jak ktos sie czepia to sie nie czepia.
I psy maja czyste ogonki
BloodSpoilerka
Posted: Mon 13:43, 19 Jan 2009
Post subject:
Lol czepiacie sie jak rzep psiego ogona:P
Mortag
Posted: Mon 1:52, 19 Jan 2009
Post subject:
Jakos wklejanie cudzych tekstow, bez wyjawiania autora traci mi myszka...
Byli juz tacy, co ego swoje podbudowywali czudzymi slowami. I mam nadzieje, ze to jeno proste przeoczenie i poprostu pieknymi slowami podzielic z nami sie chcialas.
Khirra
Posted: Sun 19:39, 18 Jan 2009
Post subject:
na razie postac z akademii ...
thornister
Posted: Sun 19:37, 18 Jan 2009
Post subject:
a ja nie mam pojecia kto to BloodSpoilerka
Khirra
Posted: Sun 19:36, 18 Jan 2009
Post subject:
hehhehe widac ze lepiej idzie Ci spoilowanie niz przepisywanie :P
BloodSpoilerka
Posted: Sun 15:02, 18 Jan 2009
Post subject: Piekne serce:*
no wiem ze ladne:)
zlasu
Posted: Sun 12:18, 18 Jan 2009
Post subject:
Bardzo ³adne, autor: Bruno Ferrero
BloodSpoilerka
Posted: Sun 11:21, 18 Jan 2009
Post subject: Piekne serce:*
Pewien m³odzieniec chwali³ siê ¿e ma najpiêkniejsze serce w dolinie. Chwali³ siê nim na rynku i zebra³ siê ogromny t³um by je podziwiaæ bowiem by³o w swym kszta³cie perfekcyjne. Nie mia³o ¿adnej skazy, by³o przepiêkne, g³adkie i b³yszcz±ce. Bi³o bardzo ¿ywo. Ch³opak krzycza³ na ca³y g³os ¿e nikt nie ma piêkniejszego serca od niego i wszyscy mu potakiwali bowiem jego serce by³o idealne.
Jednak w pewnym momencie jaki¶ strzec z t³umu krzykn±³: Dlaczego twierdzisz ¿e twoje serce jest najpiêkniejsze skoro moje jest o wiele piêkniejsze od twojego.
M³odzieniec bardzo siê zdziwi³ s³ysz±c te s³owa a potem spojrza³ na serce starca i siê za¶mia³. Serce starca bi³o bardzo ¿ywo, byæ mo¿e nawet ¿ywiej od serca m³odzieñca ale by³o to serce poorane rozlicznymi bruzdami, serce w którym by³o wiele brakuj±cych kawa³ków. Wiele tez w nim by³o kawa³ków które do tego¿ serca nie pasowa³y. By³o to serce brzydkie które w ¿aden sposób nie mog³o siê równaæ z nieskazitelnym sercem m³odzieñca. Ch³opak zapyta³ siê dlaczego starzec uwa¿a ¿e jego serce jest piêkniejsze skoro wszyscy widz±, ¿e nie jest ono nawet w czê¶ci tak piêkne jak jego w³asne serce.
Wtedy starzec rzek³, ¿e w ¿yciu nie zamieni³by tego serca na serce m³odzieñca. Powiedzia³ te¿ aby m³odzieniec spojrza³ na jego serce i wskazuj±c na blizny rzek³.
Widzisz te blizny i brakuj±ce kawa³ki. Nie ma ich tu dlatego, ¿e ofiarowa³em je z mi³o¶ci dla wielu osób a niesie to ryzyko bo czêsto siê zdarza, ¿e sami ofiarowujemy uczucie dla innych , ale oni nie daj± nam nic w zamian.
St±d te blizny bo choæ da³em im cze¶æ swojego serca, oni nie dali mi nic. Je¶li natomiast spojrzysz uwa¿nie dostrze¿esz, ¿e wiele kawa³ków do mojego serca niezupe³nie pasuje. S± to kawa³ki serca innych, które oni mi ofiarowali i które znalaz³y sta³e miejsce w moim sercu.
Dlatego moje serce jest piêkniejsze od twojego. Natomiast te bruzdy, które widzisz zrobili ludzie nieczuli, ludzie, którzy mnie zranili.
Wtedy m³odzieniec spojrza³ na starca, zrozumia³ i zap³aka³. Potem wzi±³ kawa³ek swojego przepiêknego serca i ofiarowa³ go starcowi, a starzec zrobi³ to samo.
Padli sobie w ramiona i rozp³akali siê po czym odeszli razem w wielkiej przyja¼ni. M³odzieniec w³o¿y³ czê¶æ serca starca do swojego serca w miejsce brakuj±cego kawa³ka który da³ starcowi. Ten nowy kawa³ek pasowa³ tam, choæ nie idealnie, co zm±ci³o doskona³± harmoniê serca m³odzieñca.
Nigdy jednak wcze¶niej serce m³odzieñca nie by³o tak piêkne jak w tym momencie i m³odzieniec dopiero teraz to zrozumia³.
Pracuj tak, jakby¶ nigdy nie potrzebowa³ pieniêdzy,
tañcz tak jakby nikt na ciebie nie patrzy³
i zawsze kochaj tak jakby¶ nigdy wcze¶niej nie kocha³
fora.pl
- za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002
Christina Richards
, phpBB 2 Version by
phpBB2.de
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin