Zamek AngerNar Forum Index
Berthold z Oren Tom I jego przygód

 
Post new topic   Reply to topic    Zamek AngerNar Forum Index -> Opowiadania
View previous topic :: View next topic  
Author Message
GM_online_0
Guest






PostPosted: Wed 19:59, 09 May 2007    Post subject: Berthold z Oren Tom I jego przygód

Czlek krêpej postury zakuty w zbroje czo³o mokre od potu przetar³ d³onia opancerzona w rekawice z kolczej siatki w stronach Oren zwan± przez wielu "kolczug±". Rozejrza³ siê na boki i cofaj±c siê powoli do ty³u wpatrywa³ siê w gêsta mg³ê która na bagna zapad³a niczym opoñcza. Brodz±c Po pas w bagnie st±pa³ w ty³ i nas³uchiwa³ rozg³adaj±c siê uwa¿nie. "To raczej nie by³a ¯aba. Raczej te¿ nie i W±¿. Nic tak nie syczy jak to com s³ysza³. Co Kolwiek siê w m± stronê zbli¿a nie ulêkne siê i nie ucieknê. Jestem Rycerzem z Oren nie lêkam siê ¶mierci." W my¶lach powtarza³ wci±¿ ostatnie slowa staraj±c sobie dodaæ otuchy. Sw± Halabardê Mocniej w d³oniach ¶cisn±³ z tak± si³a a¿ da³o siê s³yszeæ dzwiêk napinanej Kolczugi. Po kilku krokach poczu³ uderzenie w plecy. A raczej jak w co¶ uderzy³. Obróci³ siê gwa³townie nabierakj±c zamachu lecz po chwili cios zatrzyma³. Jego Br±zowe Oczy wpatrywa³y siê w stary Konar drzewa. Rozejrza³ siê jeszcze raz i z ulg± odetchn±³. Jednak w chwilê po¿niej jego uwagê przyku³o plu¶niêcie wody i g³o¶ny syk. Odwrócil siê ponownie i plecami do starego konara przywar³. Spog³±da³ w gêsta mg³ê staraj±c sie oceniæ sk±d nadejdzie to co¶ lub ten kto¶ co takie dzwiêki wydawa³. Nag³e co¶ zasycza³ó g³osno. G³o¶ny plusk wody. Mê¿czyzna odskoczy³ w bok od drzewa. Bestia w powietrze siê wzbi³a wyskakuj±c z wody i ostrzem miecza w Konar uderzy³a wbijaj±c ostrze na kilka centymetrów. Postaæ ta wyci±gne³a bez proplemu ostrze z wielk± szybko¶cia ustawi³a sie w pozycji gotowej do ataku i sycza³a g³o¶no. Wpatrywa³a siê czarnymi ¶lepiami w mê¿a w zbroje odzianego. Mierzy³a go wzrokiem od stóp do g³owy jak by go ocenia³a.
Olbrzymia postaæ wzrostu ros³ego cz³eka. Pokryta pancernymi ³uskami koloru niebieskawo szarawego z d³ugim pyskiem z których k³y po¿ó³k³e wystawa³y. Przy ka¿dym jej oddechu z nozdrzy wylatywa³a chmura bia³ej pary. Z ty³u da³o siê dostrzec ogon wystaj±cy z wody zakoñczony ostrym szpicem. W d³oni trzyma³a krótkie lecz wykonane z grubej stali zardzewia³e i zakrzywione ostrze. Gdy obie postacie wpatrywa³y siê w siebie czekaj±c na reakcje drugiej m±¿ us³ysza³ g³o¶ne pluskanie wody za sob±. Odwróci³ siê tak szybko jak tylko móg³ i sw± halabard± odruchowo zamach wzi±³. Gdy siê odwraca³ dostrzeg³ postaæ w locie i jej miecz na jego ³eb lec±cy. Zamkn±³ oczy. U³amek sekundy pó¿niej poczu³ jak rêce zatrzymuj± mu siê w zamachu. By³ pewien i¿ trafi³ ostrzem toporzyska od Halabardy w lec±c± istote. Na jego Kolcz± zbrojê trysne³a ciep³a ciecz. Oczy szybko rozwar³ i dostrzeg³ istote opadaj±c± w wodê trzymaj±c± siê kurczowo za brzuch z którego wyp³ywa³y wnetrzno¶ci. Echem po bagnach rozniós³ sie dono¶ny przera¿liwy pisk lecz po chwili zamilk³ na zawsze. Cz³ek pochylony z halabard± której ostrze by³o pokryte posok± przeniós³ ciê¿ar cia³a na przedni± nogê i wykona³ zamach halabard± wykonuj±c jednocze¶nie obrót. Jednak Halabarda nie napotka³a oporu. Istota która zbli¿a³a siê w jego kierunku szybko odskoczy³a w ty³ widz±c odwracaj±cego sie cz³eka tym samym zwiêkszaj±c dystans dziel±cy go od niej. M±¿ po swej prawej stronie us³ysza³ syk który od paru chwil ju¿ dobrze zna³. Z mg³y wynurzy³a siê kolejna postaæ jednak ta uzbrojona by³a w ciê¿ki prymitywny topór. Biegiem pêdzi³a na cz³eka który wymachn±³ sw± halabard± jakby chcia³ odpêdziæ stowra biegn±cego na niego i utrzymaæ z nim dystans. Jaszczurolud¼, gdy¿ tako siê zw± te istoty na odleg³o¶æ kilku cali od koñca halabardy siê zatrzyma³. Wiedzia³y co robi± pomy¶la³ cz³ek w u³amku sekundy. U¶wiadomi³ sobie i¿ pope³ni³ b³±d wymachuj±c za wcze¶niej halabard±. Móg³ poczekaæ jescze troche a¿ jaszczurolud¼ by siê zbli¿y³ i wtedy móg³ zadaæ cios. Stwór ten wtedy by³ by bez szans na unikniêcie ciêzkiego i zakrwawionego toporzyska od halabardy. Ten stwór mia³ tylko go sprowokowaæ do zamachu i daæ drugiemu stworowi czas potrzebny na zmniejszenie dystansu dziel±cego go od mê¿a. Wiedzia³ jak bardzo da³ siê nabraæ na tê prymitywn± taktykê. Odwróci³ siê twarz± w kierunku nacieraj±cego stwora wykonuj±cego zamach i sparowa³ cios przyjmuj±c go na drewniany trzon halabardy. Wykona³ krok w ty³ staraj±c siê dystans ze stworem powiêkszyæ lecz stwór ten nie da³ mu szans na to r±biac mieczem swym na lewo i prawo za wszelk± cene staraj±c sie zraniæ lub zabiæ cz³eka. Mê¿czyzna raniony zosta³ w ramie przez miecz przecinaj±cy kolczugê. Ostrze zag³ebi³o siê jednak nieznacznie gdy¿ cios pierwotnie ku g³owie woja zmierza³ lecz czêsciowo sparowany zosta³ przez drewniany trzon halabardy i w ramiê woja trafi³.Mê¿czyzna jêkn±³ z bólu i wiedz±c i¿ jest bezbronny na tak± odleg³o¶æ walcz±c halabard± z calych si³ wyprostowa³ dlonie i wyrzuci³ halabardê w stwora. Stwór oszo³omiony stan±³ i w cz³eka wpatrywa³ siê. Rycerz krok i zaraz drugi w ty³ wykona³ wyci±gaj±c miecz pó³torarêczny z pochwy. Sta³ cz³ek w postawie obronnej z wyci±gniêtym przed siebie mieczem i skierowanym ostrzem w dó³. Rêkoje¶æ miecza na wysoko¶ci jego g³owy by³a daj±c mu tym samym mo¿liwo¶æ szybkiego zablokowania ciosu i wyprowadzenia kontrataku. Stwór z toporem w tej chwili do swego towarzysza dotar³ spog³±daj±c gniewnie na cz³eka. Zasycza³ w¶ciekle i razem w bój ruszy³y na cz³eka. Klingi mieczy jaszczurocz³eka i woja w powietrzu ¶wiszcza³y i zderza³y ze sob± a ostrze topora wci±¿ nie mog³o dosiêgnaæ rycerza cofaj±cego siê wci±¿. Rycerz i jaszczurocz³ek z mieczem w zwarcie poszli. Nie obawia³ sie tego rycerz gdy¿ nie raz to æwiczy³ na æwiczeniach szermierki. Ostrzem wci±¿ w dó³ skierowanym zderzy³ siê z mieczem przeciwnika. Rycerz pochyli³ siê w przód zwiêkszaj±c sw± si³e i chroni±c siê przed ewentualnym odepchniêciem i przewróceniem w bagno. Jaszczurocz³ek miecz dwur±cz chwyci³ i przesuwaæ je szybko w górê pocz±³. Pewnie nie zdawa³a sobie g³upia istota sprawy z tego co uczyni³a, gdy¿ po chwili ostrze zatrzyma³o siê na jelcu a rycerz wypychaj±c wpierw rêce przed siebie a pó¿niej unosz±c je w górê poder¿n± stworowi gard³o. Istocie z ust trysne³a posoka na twarz woja na chwilê go o¶lepiaj±c. Istota bulgocz±c i d³awiaæ siê w³asn± krwi± z hukiem w bagno opad³a. Rycerz wykona³ dla pewno¶ci m³yñca w praw± stronê skierowanego. Ostrze siê zatrzyma³o na trzonku topora lecz by³o ju¿ zbyt pó¼no. Ciê¿kie ostrze topora dosiêg³o jego lewej nogi rozcinaj±c ochraniaj±c± j± kolczugê i zag³ebiaj±c siê w miêsnie uda. ¦mia³ek szcze¶cie jednak mia³ gdy¿ zablokowa³ czê¶ciowo topór m³yniec wykonuj±c mieczem. Ocali³ siê cz³ek przed utrat± nogi i pewn± ¶mierci±. Pad³ do ty³u w bagno ¶mierdzace z rozciêtym udem. Zawy³ okrutnie z bólu. ¦mia³ek szybko siê wynurzy³ i podnie¶c siê chcia³ lecz na jego ³eb spada³o ostrze topora wiêc ograniczy³ siê tylko do zablokowania go kling± miecza i w bok odbicia. Metalow± kul± zwan± g³owic± bêd±ca zakoñczeniem miecza, stwora pochylaj±cego siê nad nim w pysk pacn±³ wybijaj±c mu k³y z prawej strony. Stwór oszo³omiony uderzeniem stara³ siê tylko cofn±æ w ty³ lecz rycerz m³yñca nad ³bem zakrêcil i jaszczurczy ³eb ¶cio³. £eb run±³ do wody tu¿ obok opadajaæego bezw³adnia cia³a. Podniós³ sie ranny ¶mia³ek z bólem na równe nogi pomagaj±c sobie mieczem i rozejrza³ siê po pobojowisku. Powêdrowa³ kulej±c w stronê gdzie upu¶ci³ halabardê i odnalaz³szy j± miecz do pochwy schowa³ a pomagaj±c sobie halabard± poku¶tyka³ w gêst± mg³ê. Znalaz³szy na swej drodze wysepnkê z rosn±cym na nim pniu po³o¿y³ siê pod nim opieraj±c siê o niego plecami. Halabardê obok siebie po³o¿y³ a miecz wyci±gn±³ z pochwy i na kolanach u³o¿y³. Pogodzi³ siê ju¿ z my¶l± ¿e umrze w cierpieniu wykrwawiaj±c.
Pomy¶la³ "Rycerzowi nie przystaje umieraæ le¿ac. Powinienem umrzeæ w boju a nie w taki sposób. czym sobie zas³u¿y³em na tak± ¶mieræ? Czym?". Czuj±c ogromne zmêczenie przesta³ zwracaæ ju¿ uwagê na ból i po chwili oczy zamykaj±c zapad³ w sen. Lecz kto wie czy to tylko sen, Mêdrcy twierdz± i¿ ¶mieræ to sen wieczny. Lecz nie znane nam s± dalsze losy bezimiennego Bohatera.
Back to top
 
Display posts from previous:   
Post new topic   Reply to topic    Zamek AngerNar Forum Index -> Opowiadania All times are GMT + 1 Hour
Page 1 of 1

 
Jump to:  
You can post new topics in this forum
You can reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum



fora.pl - za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002 Christina Richards, phpBB 2 Version by phpBB2.de
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
 
Regulamin